wtorek, 10 lutego 2015

~Rozdział 1

Nigdy nie zrozumiem tego, dlaczego tak ciężko jest znaleźć pracę w tak dużym mieście jak Londyn. Tak. Znów jestem bez pracy. Okazało się, że po 3 miesiącach szef uznał, że może już się mnie pozbyć. Szłam z moją przyjaciółką Nicole i narzekałam:
- No dlaczego? Kurwa dlaczego?!
- Nie marudź już. Znajdziesz pracę. Pogadam jeszcze z moją szefową w sklepie. Może się uda i będziesz towar wykładać. - powiedziała
- Mhm. Ekstra.
- Wiem, że wolałabyś coś lepszego, no ale co ja poradzę? - westchnęła
- No wiem.... - mruknęłam
Przechodziłyśmy obok studia K2K i powiedziałam:
- Chciałabym pracować w takim studiu. Lub mieć takie. Tylko mnie ewidentnie nie stać!
- Ale paczaj! - krzyknęła i pokazała na drzwi, na których była przyklejona kartka

STUDIO K2K!
POSZUKUJEMY MŁODEJ TANCERKI, KTÓRA POTRAFI ŁĄCZYĆ ZABAWĘ Z NAUKĄ
O WIĘCEJ INFORMACJI PROSZĘ DOWIEDZIEĆ SIĘ W STUDIU! 
ZGŁOSZENIA PRZYJMUJĄ:
KELSEY HARDWICK I KELSEY-ANN GALLAGHER :)

- O kurde..... - szepnęłam i zerwałam kartkę z drzwi - Zgłoszę się tu! 
- Ty nie masz zbyt wiele cierpliwości do uczenia siostruniu. - zaśmiała się
- No wiem....ale dam sobie radę! Ja zawsze kochałam taniec i myślę, że mogłabym się w tym spełnić. - wzruszyłam ramionami
- No dobra. Jak tak do tego podchodzisz to nic nam nie pozostaje jak zapytać się czy cię przyjmą. - uśmiechnęła się i weszłyśmy do budynku
Podeszłyśmy do blondynki z delikatnym makijażem i powiedziałyśmy jednocześnie:
- Dzień dobry!
- Hej. - zaśmiała się blondynka
- Szukamy Kelsey Hardwick lub Kelsey Ann Gallagher. Widziałyśmy ogłoszenie na drzwiach więc postanowiłyśmy tu wstąpić. - powiedziałam
- I znalazłaś Kelsey Hardwick. - powiedziała i podała mi rękę
- Margaret Turner. - uścisnęłam jej dłoń - A to moja przyjaciółka Nicole Osment.
- Tak więc....co umiecie tańczyć? - spytała
- Ja nie! Ja nie umiem tańczyć. To Maggie jest tu specjalistką. - zaśmiała się Nicole
- Ok....tak więc Maggie. Co umiesz tańczyć? - spytała śmiejąc się Kelsey
- No.....
- Ona umie: taniec brzucha, prowadzi zajebisty fitness, czego jestem przykładem, bo dzięki niej chudnę, zumbę łączy z tańcem brzucha, zna jeszcze tango i salsę. - powiedziała moja przyjaciółka
- Emmm.....dzięki Nicole. - powiedziałam ironicznie
- Nie ma za co! - zaśmiała się
- Wow.....masz zajebiste umiejętności. Właśnie szukamy takiej osoby - zdolnej. Wiesz co.....? Przyjmuję cię. Na pewno tego nie pożałujemy, bo przydałoby się nam rozszerzyć ofertę. Co ty na to, abyś prowadziła fitness, zumbe i razem z nami taniec nowoczesny? - spytała
- Jak dla mnie ekstra. - uśmiechnęłam się - A jak z zarobkami?
- No to tak: trzeba skołować dużą grupę, która będzie na twoje zajęcia uczęszczać. Ale spokojnie! Teraz jest moda na bycie fit i na zumbe więc spokojnie. Grupa się znajdzie. - puściła do mnie oczko - Tak wgl to ile masz lat?
- 23, ale rocznikowo to już 24.
- Jesteś w wieku mojego chłopaka. Super. Ja mam rocznikowo 22.
- Ja też mam 22. - uśmiechnęła się Nicole
- Zajebiście. Ej! Szkoda, że nie uda wam się poznać Kelsey-Ann. Jest moją przyjaciółką. Ale spokojnie. Poznasz ją Maggie już niedługo. - powiedziała
Zostawiłam do siebie numer telefonu i zajęłyśmy się reklamą. W 2 tygodnie udało mi się zebrać grupę 15 osób na zumbę i 20 na fitness. Byłam z siebie dumna, bo mogłam zacząć prowadzić zajęcia. Po mojej pierwszej lekcji, byłam zmęczona, ale szczęśliwa. Przyszła po mnie Nicole z propozycją:
- Ej....robimy nockę u ciebie? Dawno już jej nie było.
- Spoko. Tylko trzeba trochę kupić czegoś niezdrowego i przytyć. - zaśmiałam się i ze studia poszłyśmy od razu do marketu.
Brałyśmy do koszyka chipsy i czekoladę gdy nagle zobaczyłyśmy chłopaka w farbowanych blond włosach i amarantowym garniturze <<link>>. 
Nie wytrzymałyśmy i zaczęłyśmy się śmiać na cały market. 
- Pedał! - krzyknęła Nicola
- Weź tak na niego nie mów. A może go to boli? - powiedziałam i zaczęłam się śmiać jeszcze głośniej. Tak. To już był moment naszej głupawki. 
Uznałyśmy, że zbyt ściągamy na siebie już uwagę, więc zaczęłyśmy uciekać, aby schować się gdzieś za filarem i odsapnąć. I w tym momencie wpadłam prosto w ramiona umięśnionego i bardzo ładnie pachnącego chłopaka. 
_____________________________________________________________________________
Witam z pierwszym rozdziałem. :)
Jeśli lepiej chcecie poznać bohaterów to zapraszam do zakładki "Bohaterowie" :)
Tak więc..........jak myślicie? W czyje ramiona mogła wpaść Maggie? :D 
3 komentarze = następny rozdział  

2 komentarze:

  1. Łoo... Nie wiem, co Tobie tutaj napisać - zdecydowanie ten kolo w tym garniturze rozwalił wszystko. Co prawda - rozdział trochę krotki, ale ważne, że coś jest, no nie? No tak.


    Tak, więc!
    Weny życzy:
    Natty

    xxNattyxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział tylko szkoda, że taki krótki. Myślę, że tym chłopakiem będzie Tom. Czekam na następny rozdział. Weny i do następnego.

    OdpowiedzUsuń